„Byt kształtuje świadomość”-bez względu na racje i prawa większości! „Potrzeba jest matką wynalazków i zmian” – To własnie one kształtują byt i świadomość. Pandemia COVID19 - to początek rozwoju Telemedycyny Kwantowej

Współczesny Świat – w ostatnich kilku miesiącach – całkowicie się zmienił.
Od czasu wybuchu Pandemii COVID-19; jedynym, najważniejszym tematem dnia jest Coronawirus.

Wszystkie inne sprawy ludzkości i codzienności – właściwie całkowicie zeszły na drugi plan wiadomości –
z kraju i ze świata.

„Quo Vadis Homine”? – Dokąd zmierza ludzkość?

No cóż, życie każdego człowieka myślącego (moim zdaniem), jest ciągłym poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie: Co Dalej? No bo przecież czas, NIGDY nie stoi w miejscu. Noce i Dnie mijają, chociaż każda noc i każdy dzień wydają się podobne... tak jak i wszystko, to jednak właśnie to wszystko – zawsze jest inne. Wiadomo też:

Jedyną tak naprawdę stałą rzeczą w życiu Naszego Świata– jest ciągła zmiana;
A MY - wszyscy na codzień, tylko śpiewamy, zgodnie ze starą biesiadną piosenką:
„Upływa szybko życie, jak szybko płynie czas...

Wracając na naszą ziemię, w nasze realia, po krótkiej chwili słabości - myślami rzeczywistości - ostatnie kilka lat, większość moich przemyśleń oraz prób odpowiedzi na to pytanie: Co Dalej? – staram się koncentrować w tematach związanych z przyszłością medycyny. Będąc z zawodu - (oraz jak sądzę z powołania) - lekarzem, przyszłość medycyny, jakoś bardzo leży mi na sercu. Tak, jak i przyszłość ludzkości, chociaż być może to ostatnie właśnie pozostanie wyłącznie w strefie moich marzeń...

Przyznaję też szczerze: w miarę upływu lat, mojego pobytu - tu na tej ziemi, jestem coraz bardziej rozczarowany "Medycyną Konwencjonalną", uważam, że lekarze coraz mniej zajmują się leczeniem chorych, a coraz bardziej traktują ten piękny zawód zwyczajnie i po prostu - jako„sposób na życie”

Tzw. Medycyna Konwencjonalna to obecnie wielki, globalny biznes – lekarze zajmują się głównie sprzedażą nadziei na zdrowie – czyli leków, szczepionek (i różnych technologii), jako pośrednicy wielkich koncernów farmaceutycznych i diagnostycznych. Lekarze, w dzisiejszych czasach – nawet właściwie, nie badają już chorych!

Z punktu widzenia interesów Medycyny Konwencjonalnej – najlepiej byłoby właśnie, gdyby tak wszyscy ludzie na świecie, byli na coś tam chorzy i przez całe życie brali lekarstwa (leczyli się).
Nikomu nie zależy już więcej, tak naprawdę na zdrowiu człowieka...No bo cóż to za interes?

No bo przecież: współczesnym światem – w rzeczywistości...rządzą głównie interesy i pieniądze...

Będąc coraz bardziej o tym przykonany, próbowałem (i nadal próbuję) szukać a może znaleźć -
jakąś alternatywę – dla ludzkości w obecnej rzeczywistości.
Zdaję sobie sprawe, że moje szanse są niewielkie (zapewne żadne), ale cóż...będę tak robił do końca swoich dni...
Wiem dobrze jedno, jak nie będę próbował, napewno nic nie znajdę.

Szukając alternatyw dla Medycyny Konwencjonalnej, zacząłem studiować różne formy medycyny ludowej, naturalnej, alternatywnej w tym także, np. zasady medycyny chińskiej.
Z drugiej strony zastanawiając się wogóle nad życiem, zdrowiem, zasadami fizyki istnienia, oraz analizując także prawa Fizyki Kwantowej (opracowanej w XXwieku przez Einsteina, Bohra i Plancka), doszedłem do wniosku, że Oni mają absolutną rację: wszystko we WszechŚwiecie jest energią.

Człowiek, każdy byt i każdy rodzaj istnienia, jest określoną formą, specyficznych energii życia, które funkcjonują jako fale ElektroMagnetyczne (EM); produkują Pole ElektroMagnetyczne (PEM)
Materia i wszelkie „martwe” formy istnienia – to również forma energii ale nieożywionej.

Kiedy zrozumiałem wszystkie zasady, zacząłem interesować się Medycyną Kwantową, dochodząc do wniosku,
że to właśnie jest absolutnie... przyszłość medycyny. (No i... przyszłość ludzkości!).


Zacząłem spotkać ludzi; lekarzy z Polski, Niemiec, Rosji, Węgier, którzy wykorzystywali zjawisko „Biorezonansu”
w urządzeniach do diagnostyki/terapii wszelkich stanów patologicznych człowieka.
Niedawno spotkałem pewnego lekarza Szweda (I.S.), który będąc również cybernetykiem i specjalistą od żywienia - wyjaśnił mi dokładnie - zasady Medycyny Cybernetycznej (Cyfrowej).

I.S. pracując kiedyś dla NASA, był członkiem zespołu, którego zadaniem było opracowanie metod kontroli stanu zdrowia - kosmonautów amerykańskich, przebywających przez wiele miesięcy na stacjach orbitalnych. Nie było wówczas bezpośredniego kontaktu lekarzy, nad ludźmi w Kosmosie - a więc jedyną możliwością była diagnostyka i terapia za pomocą urządzeń telekomunikacyjnych.

Jak wiadomo: „potrzeba jest matką wynalazków”- tak, i wtedy właśnie, powstała: „Telemedycyna”.

Po zakończeniu pracy w NASA - I.S. został inwentorem urządzeń, pozwalających - poprzez analizę energetyczną Fal EM oraz PEM – na dokładną diagnostykę oraz terapię osób, wszystko za pomocą narzędzi internetu oraz nowoczesnych urządzeń telekomunikacyjnych...

Moim zdaniem, diagnostyka za pomocą jego urządzeń była znakomita, dokładnie taka sama jak np. wszelkie badania krwi, czy też RTG; Tomografia Komputerowa itd. Sprawdziłem to sam na sobie...
To wszystko dawało mi (jako lekarzowi) wiele do myślenia. Coraz częściej zastanawiałem się nad przyszłością medycyny, alternatywami zdrowia, życia, ludzkości. Intuicyjnie czułem, że to jest właściwy kierunek na przyszłość.

Równolegle, obserwując rozwój różnych aplikacji IT/telefonicznych, które pojawiają się na rynku, zrozumiałem jedną podstawową rzecz – cała diagnostyka zdrowia pacjenta, każdego człowieka (czy nawet zwierzęcia); być może też terapia, profilaktyka, rehabilitacja - z pewnością wszystkie działy tzw. „medycyny zachowawczej” –
(czyli niezabiegowej), mogą być wykonywane zdalnie.

Właściwie obecnie, lekarze nie badają już pacjentów.
Biorą wywiad, dokładną historię choroby, wysyłają pacjentów na rozmaite badania.
Dopiero wtedy, kiedy lekarz otrzyma wyniki badań - robiona jest diagnoza i właściwy, dalszy plan leczenia.

No i...w sumie: przecież to wszystko, można zrobić przez komputer/telefon; jeżeli jeszcze dodamy wszystkie dostępne aplikacje - do diagnostyki, profilaktyki i leczenia – wnioski były oczywiste.
Medycyna przyszłości - to bez żadnych wątpliwości: TeleMedycyna (TM).

Zaintrygował mnie nieco fakt, że z niezrozumiałych dla mnie jeszcze wtedy powodów TM była propagowana oraz rozwijana, głównie przez Informatyków; ludzi spoza zawodów medycznych, ale...w moim rozumieniu, informatyka i postęp, zawsze wyprzedza codzienność rzeczywistości, nie przywiazywałem więc, jeszcze wtedy, większej wagi – do stanowiska świata medycyny...

Zgodnie, ze swoimi najnowszymi przekonaniami, szybko przystąpiłem do dzieła.
Zakupiłem dwa różne aparaty do diagnostyki/terapii biorezonansowej (tak by nabrać wprawy), zacząłem się uczyć akupunktury oraz rozpocząłem „badania marketingowe” poprzez rozmowy z „kolegami po fachu” – tak aby zacząć przygotowania do konstrukcji stosownego „planu biznesu” całego przedsięwzięcia.

Działania rozpocząłem w Polsce w roku 2016; potem zmuszony okolicznościami niechęci niezbyt przyjaznego mi Banku Pekao SA i jego prawników/komorników, wyjechałem na Antypody aby kontynuować próby.

Od początku jednak w Polsce a potem Australii, uderzyła mnie ogromna jakaś niechęć, sprzeciw lekarzy, do słowa, terminu: Telemedycyna.
Szybko też zorientowałem się: to nie tylko objaw niechęci zawodowej, czy braku zaufania do wszelkich nowości, szczególnie takich, które ogólnie podważają - rolę zawodu lekarza jako sztandarowego lidera nauk medycznych. Myślałem jednak, że argumenty logiki a przede wszystkim niezaprzeczalnie pozytywne efekty końcowe – znajdą właściwe zrozumienie. Nic takiego się jednak nie stało...

Lekarze w olbrzymiej (99%) większości, „a priori”, z absolutnie zapartym tchem, bronili swoich niczym nie uzasadnionych racji. Traktowali wszelkie działania w zakresie TeleMedycyny, jako w pewnym sensie zagrożenie - "zamach” na ich powszechnie uznawane prawo do wyłączności oraz podejmowania decyzji – odnośnie przyszłości rozwoju medycyny.

Zrozumiałem dość szybko, że właściwie nie mam żadnych szans aby wygrać batalię o słuszność Telemedycyny i Medycyny – a moje działania, pomimo, że miałem absolutną rację, muszą być skazane na niepowodzenie.

Wiadomo: „Bicie głową w mur niechęci i obojęności większości – nie ma racji na sukces”.

Musiałem więc stanąć z boku, i poczekać na...nie wiedziałem jeszcze na co...ale byłem jednak przekonany co do dwóch rzeczy:

1. „Byt kształtuje świadomość” – bez względu na racje i prawa większości...
2. „ Potrzeba jest matką wynalazków i zmian” – one kształtują byt i świadomość.

Trzeba więc było poczekać na właściwy moment...

No i nagle, niespodziewanie pojawiła się Pandemia COVID-19. I to jest ten moment.
Moim zdaniem – to jest właśnie początek rozwoju Telemedycyny Kwantowej.

Dr. Ryszard Z. Opara